Miałem przyjemność jako redaktor współpracować z nim przy trzech przedsięwzięciach wydawniczych, w ramach których przetłumaczył wybrane księgi Starego Testamentu:
– „Księga Rodzaju”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2020 (redakcja Księgi Rodzaju);
– „Księga rodzaju. Księga Wyjścia”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2021 (redakcja Księgi Rodzaju i Księgi Wyjścia);
– „Księga Sędziów, Księgi Samuela i fragment 1 Księgi Królewskiej”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2022 (redakcja Księgi Sędziów).
W tym roku ukazała się właśnie czwarta propozycja przekładowa prof. Pieli, również, jak poprzednie trzy, z piękną XVI-wieczną ryciną na froncie okładki. Tym razem jest to poprawiona, zmieniona „Księga Rodzaju”; w jej powstanie miałem najmniej wkładu, niemniej autor tłumaczenia wyróżnił mnie w podziękowaniach. To dla mnie zaszczyt, Panie Profesorze!
Swoimi publikacjami traktującymi o przekładzie Starego Testamentu Marek Piela wnosi powiew świeżego, zdrowego powietrza do przestarzałych, związanych kajdanami tradycji reguł translatorskich, którymi kierują się tłumacze Biblii w Polsce, a które skutkują przekładami nużącymi, ciężkimi w odbiorze, topornymi i niezrozumiałymi, podczas gdy oryginał był dla pierwotnego odbiorcy na ogół potoczysty (uwaga: nie mylić z potocznym, choć i takie partie znajdziemy w Biblii Hebrajskiej), klarowny i zrozumiały.
Marek Piela prezentuje w praktyce tłumaczenie Biblii zgodne z prawidłami, które postulował na przestrzeni ponad dwóch dekad. Księgi biblijne w jego wydaniu oddają zarówno znaczenie oryginału (jakże często w innych przekładach trudne do uchwycenia lub wręcz nieobecne), jak i walory literackie tegoż (mamy m.in. archaizację i intertekstualne aluzje). W końcu można je czytać bez widocznych hebrajskich konstrukcji, idiomów i frazeologizmów, które tak nagminnie w innych tłumaczeniach Biblii przebijają przez powłokę słabej polszczyzny, niewolniczo idącej za literą oryginału. W końcu trzymam w ręku Biblię napisaną po ludzku, nie zaś mętną, mistyczną „polszczyzną biblijną”. Dodatkowo partie dialogowe są zapisane od myślników, jak na polski tekst przystało; nie ukrywam, że autora przekładu namawiałem do zastosowania takiego rozwiązania już w pierwszym wydaniu „Księgi Rodzaju”.
Wszystkich zainteresowanych zachęcam do lektury!
© Paweł Jarosław Kamiński, 02.04.2024
– „Księga Rodzaju”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2020 (redakcja Księgi Rodzaju);
– „Księga rodzaju. Księga Wyjścia”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2021 (redakcja Księgi Rodzaju i Księgi Wyjścia);
– „Księga Sędziów, Księgi Samuela i fragment 1 Księgi Królewskiej”, Księgarnia Akademicka, Kraków 2022 (redakcja Księgi Sędziów).
W tym roku ukazała się właśnie czwarta propozycja przekładowa prof. Pieli, również, jak poprzednie trzy, z piękną XVI-wieczną ryciną na froncie okładki. Tym razem jest to poprawiona, zmieniona „Księga Rodzaju”; w jej powstanie miałem najmniej wkładu, niemniej autor tłumaczenia wyróżnił mnie w podziękowaniach. To dla mnie zaszczyt, Panie Profesorze!
Swoimi publikacjami traktującymi o przekładzie Starego Testamentu Marek Piela wnosi powiew świeżego, zdrowego powietrza do przestarzałych, związanych kajdanami tradycji reguł translatorskich, którymi kierują się tłumacze Biblii w Polsce, a które skutkują przekładami nużącymi, ciężkimi w odbiorze, topornymi i niezrozumiałymi, podczas gdy oryginał był dla pierwotnego odbiorcy na ogół potoczysty (uwaga: nie mylić z potocznym, choć i takie partie znajdziemy w Biblii Hebrajskiej), klarowny i zrozumiały.
Marek Piela prezentuje w praktyce tłumaczenie Biblii zgodne z prawidłami, które postulował na przestrzeni ponad dwóch dekad. Księgi biblijne w jego wydaniu oddają zarówno znaczenie oryginału (jakże często w innych przekładach trudne do uchwycenia lub wręcz nieobecne), jak i walory literackie tegoż (mamy m.in. archaizację i intertekstualne aluzje). W końcu można je czytać bez widocznych hebrajskich konstrukcji, idiomów i frazeologizmów, które tak nagminnie w innych tłumaczeniach Biblii przebijają przez powłokę słabej polszczyzny, niewolniczo idącej za literą oryginału. W końcu trzymam w ręku Biblię napisaną po ludzku, nie zaś mętną, mistyczną „polszczyzną biblijną”. Dodatkowo partie dialogowe są zapisane od myślników, jak na polski tekst przystało; nie ukrywam, że autora przekładu namawiałem do zastosowania takiego rozwiązania już w pierwszym wydaniu „Księgi Rodzaju”.
Wszystkich zainteresowanych zachęcam do lektury!
© Paweł Jarosław Kamiński, 02.04.2024
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz